Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Najszybciej rozwijająca się dziedzina przestępczości

Handel ludźmi to „najszybciej rozwijający się przestępczy rynek na świecie” — mówi Pino Arlacchi, główny dyrektor oenzetowskiego biura do spraw kontroli narkotyków i zapobiegania przestępczości. Jak wynika z podanych przez niego informacji, pod kontrolą handlarzy znajduje się około 200 milionów ludzi. W ciągu czterech wieków niewolnictwa wywieziono z Afryki 11,5 miliona osób, ale wystarczyło ostatnich dziesięć lat, by 30 milionów kobiet i dzieci zostało wywiezionych z Azji Południowo-Wschodniej lub przewiezionych gdzieś w obrębie tego regionu. Większość z nich jest zmuszana do wyczerpującej pracy w fabrykach lub wykorzystywana seksualnie. Pan Arlacchi proponuje, by kraje, w których już nie ma ustaw zwalczających niewolnictwo, znowu wprowadziły takie prawa.

DDT walczy z malarią

„DDT, pestycyd niemal od 30 lat zabroniony w Europie i Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie nie będzie zakazany na całym świecie, a to z powodu efektywności w zwalczaniu komarów przenoszących zarazki malarii, choroby zaliczanej do największych zabójców na świecie” — informuje magazyn BBC Wildlife. „Chociaż DDT jest związkiem wysoce toksycznym i udowodniono jego szkodliwy wpływ na środowisko, działacze na rzecz zdrowia twierdzą, że jest to jedna z najskuteczniejszych broni w walce z malarią, która rocznie uśmierca 2,7 miliona ludzi, a prawie 500 milionów trwale pozbawia zdrowia”. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) popiera zakaz stosowania DDT w rolnictwie, twierdząc zarazem, że środek ten powinien być używany do walki z malarią, dopóki nie zostanie wynaleziony skuteczny i bezpieczny zamiennik.

Starsi ludzie zasługują na szacunek

Sześciomiesięczne badania wykazały, że w domach opieki często używa się dziecinnej mowy. Jednak takie zwracanie się do starszych osób nie tylko jest dla ich upokarzające, ale też stanowi zagrożenie — donosi niemieckie czasopismo Apotheken Umschau, poruszające tematy zdrowotne. Taki brak szacunku może mieć negatywny wpływ na zdrowie. Christine Sowinski z niemieckiego stowarzyszenia działającego na rzecz opieki nad osobami starszymi mówi: „Im mniej szanowani są starsi ludzie, tym wcześniej podupadają fizycznie i psychicznie”. Radzi ona, by pielęgniarkom zalecono wyeliminowanie poniżającego i dziecinnego sposobu mówienia, „ponieważ zmiana języka pociągnie za sobą zmianę wyrażanego nim nastawienia”.

Ludzie religijni żyją dłużej?

„Regularne uczestniczenie w działalności religijnej sprzyja lepszemu zdrowiu fizycznemu i dłuższemu życiu, czego dowodzi statystyczna analiza wyników 42 niezależnych badań opublikowanych od roku 1977” — twierdzi tygodnik Science News. „Zdaniem naukowców uczestniczenie w działalności religijnej, zwłaszcza publicznej, ma potwierdzony statystycznie związek z dłuższym życiem”. Wskazano kilka możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy — unikanie ryzykownych przedsięwzięć, trwałość małżeństw, mniejsza skłonność do popadania w depresję z powodu rzeczy, na które nie można wpłynąć, bardziej towarzyski styl życia oraz pozytywne uczucia i nastawienie. W podsumowaniu pewnego raportu napisano: „Ustalono, że częste uczestniczenie w zgromadzeniach religijnych (...) wpływa na zmniejszenie ryzyka śmierci, szczególnie wśród kobiet. Tak zaangażowane osoby (...) doświadczają większego wsparcia ze strony przyjaciół, są mniej podatne na depresję i prowadzą zdrowszy tryb życia”.

Już ponad miliard mieszkańców Indii

Według pewnych doniesień 11 maja 2000 roku liczba mieszkańców Indii przekroczyła miliard. Agencja Associated Press wyjaśnia jednak: „Dokładne określenie, kiedy liczba ludności Indii osiągnęła miliard, nie jest łatwe, bo codziennie rodzi się tu 42 000 dzieci, a dokumentacja medyczna jest żałośnie niekompletna”. W wyniku wzrostu populacji potęgują się takie problemy, jak głód i analfabetyzm, nawet pomimo znaczących postępów w produkcji żywności i w edukacji. Chociaż miliony żyją w ubóstwie, każde kolejne dziecko jest postrzegane jako ktoś, kto w przyszłości będzie zarabiał i pomagał rodzinie wiązać koniec z końcem.

Przeszkodziły mu, choć chciał je chronić

„Żeglarz z Kalifornii, którego samotna podróż przez Pacyfik miała nagłośnić potrzebę ochrony wielorybów, musiał odwołać swe przedsięwzięcie (...) po zetknięciu się z dwoma waleniami” — donosi dziennik The New York Times. Wspomniany żeglarz, Michael Reppy, wyruszył z San Francisco do Jokohamy. Swym 18-metrowym oceanicznym jachtem regatowym Thursday’s Child chciał przebyć tę trasę w rekordowym czasie, a jego celem było „uświadomienie społeczeństwu smutnego losu wielorybów trzymanych w niewoli”. Jednak już w pierwszym dniu podróży „przemknęły obok niego” dwa wieloryby, po czym okazało się, że jacht utracił sterowność. Żeglarz „odkrył brak dolnej części steru, prawdopodobnie utrąconej przez jednego z przepływających olbrzymów” — podaje The New York Times. Poprzednia próba „zwrócenia uwagi na problemy zwierząt morskich”, podjęta w 1997 roku, skończyła się, gdy jego łódź przewróciła się do góry dnem jakieś 500 kilometrów od Tokio.

Skutki skażenia radioaktywnego w Czarnobylu

Awaria czarnobylskiego reaktora jądrowego, do której doszło w 1986 roku, „spowoduje 50 000 nowych przypadków raka tarczycy wśród młodych ludzi żyjących w najbardziej skażonym regionie” — ostrzega londyński The Guardian. Według raportu WHO katastrofa odbiła się na zdrowiu przeszło 7 milionów ludzi, a dokładnej liczby prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Trzy miliony dzieci potrzebuje leczenia, a wiele umrze przedwcześnie. Podobno 73 000 mieszkańców Ukrainy zostało trwale dotkniętych kalectwem. Około 23 procent osób pracujących przy usuwaniu skutków awarii stało się inwalidami, a jedna piąta lasów Białorusi wciąż jest skażona. W przedmowie do wspomnianego raportu sekretarz generalny ONZ Kofi Annan powiedział: „Czarnobyl to słowo, które wszyscy chcielibyśmy wymazać z pamięci”, ale „ponad 7 milionów naszych bliźnich nie może sobie pozwolić na luksus zapomnienia. W wyniku tego, co się stało, oni wciąż, każdego dnia, cierpią”.

Żółwie wróciły!

Niemałą satysfakcję sprawiło ekologom największe od połowy lat osiemdziesiątych masowe składanie jaj przez żółwie morskie (gatunek Lepidochelys olivacea) na wschodnim wybrzeżu Indii. W magazynie Down to Earth, koncentrującym się na zagadnieniach ekologii, nie kryto zaskoczenia tym zjawiskiem, a to ze względu na zniszczenia spowodowane przez cyklon, który w roku 1999 nawiedził wybrzeże stanu Orisa. Region ten jest największym miejscem lęgowym przedstawicieli wspomnianego zagrożonego gatunku. Mimo iż 28 000 żółwi zostało zabitych blisko brzegu przez statki rybackie, w dniach od 13 do 20 marca ponad 1 230 000 osobników wyszło z morza, a 711 000 z nich złożyło jaja. Na żółwie czyha mnóstwo niebezpieczeństw. Jaja tych gadów są przysmakiem dzikich świń i psów. Kłusownicy dostarczają żółwie mięso tym, którzy uważają je za rarytas. Niebezpieczne są też statki rybackie niewyposażone w urządzenia umożliwiające żółwiom ucieczkę z sieci.

Tortury i brutalność w Europie

„Śmierć podczas przymusowej deportacji, poddawanie aresztowanych torturom, powtarzające się wypadki brutalnego traktowania przez policję, jak również prześladowania na tle etnicznym i religijnym” to niektóre przykłady łamania praw człowieka w Europie — donosi biuletyn organizacji Amnesty International. „Chociaż podstawowe prawa wielu mieszkańców tego kontynentu są szanowane, to jednak niektórzy, w tym uchodźcy i mniejszości etniczne i religijne, oglądają drugie oblicze Europy, zupełnie niezgodne z jej wizerunkiem jako bastionu wolności i praw człowieka” — czytamy we wspomnianym biuletynie. „Najlepiej widać to, gdy weźmie się pod uwagę zasięg i częstość przypadków oskarżania policji o brutalność. Od Wielkiej Brytanii po Azerbejdżan różne osoby doświadczyły (...) okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania z rąk policji”. Zdaniem Amnesty International funkcjonariusze dopuszczający się takich czynów zwykle nie są pociągani do odpowiedzialności. Organizacja ta podaje następujący przykład: „W lipcu [1999 roku] Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał Francję za winną pogwałcenia międzynarodowych ustaleń dotyczących tortur i uczciwych procesów sądowych” w sprawie dotyczącej aresztowania pewnego imigranta. „Pod koniec roku oskarżeni policjanci wciąż jeszcze pozostawali w służbie” — dodaje raport.

Wirtualny kościół

Katolicka archidiecezja miasta Winnipeg w kanadyjskiej prowincji Manitoba planuje „utworzyć sieć komputerową, by zapewnić wiernym możliwość zadumy, wyznawania grzechów i szukania porady duszpasterskiej za pośrednictwem komputera” — donosi Calgary Herald. Richard Osicki, kierownik działu łączności we wspomnianej archidiecezji, ma nadzieję, że sieć skłoni wielu niepraktykujących chrześcijan, z których jakieś 75 procent nigdy nie chodzi do kościoła, do wznowienia aktywności religijnej. Oświadczył: „Rozszerzamy Kościół poza granice literalnych budynków. Chcemy powiedzieć, że można nawiązać kontakt z Bogiem, siedząc przed komputerem”.