Ewangelia według Marka 9:1-50

9  Ponadto powiedział: „Zapewniam was, że niektórzy ze stojących tutaj nie umrą*, dopóki nie zobaczą Królestwa Bożego przybyłego z mocą”+.  Sześć dni później Jezus zabrał Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich na wysoką górę. Byli tam sami. Wtedy został na ich oczach przemieniony+:  jego szaty zaczęły lśnić — stały się tak białe, że żaden czyściciel odzieży na ziemi nie byłby w stanie ich tak wybielić.  Poza tym ukazali się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.  Piotr odezwał się wtedy do Jezusa: „Rabbi, to wspaniale, że tutaj jesteśmy. Postawmy więc trzy namioty: jeden dla ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”.  W gruncie rzeczy nie wiedział, jak zareagować, bo bardzo się przestraszyli.  I utworzył się obłok, który ich osłonił, a z obłoku rozległ się głos+: „To jest mój ukochany Syn+. Słuchajcie go”+.  Od razu się rozejrzeli, ale nie zobaczyli już koło siebie nikogo oprócz Jezusa.  A gdy schodzili z góry, Jezus stanowczo im polecił, żeby nikomu nie opowiadali, co widzieli+, dopóki Syn Człowieczy nie powstanie z martwych+. 10  I wzięli sobie jego słowa do serca*, ale dyskutowali między sobą, jak rozumieć to powstanie z martwych. 11  I zaczęli go pytać: „Dlaczego uczeni w piśmie* mówią, że najpierw musi przyjść Eliasz?”+. 12  On powiedział do nich: „Eliasz istotnie przyjdzie najpierw i wszystko przywróci+. Ale czemu w takim razie o Synu Człowieczym napisano, że musi znieść wiele cierpień+ i zostać potraktowany z pogardą?+ 13  Mówię wam jednak, że Eliasz+ w rzeczywistości już przyszedł, a oni zrobili z nim, co chcieli, tak jak jest o nim napisane”+. 14  Kiedy przyszli do innych uczniów, zauważyli wokół nich wielki tłum oraz uczonych w piśmie, którzy się z nimi spierali+. 15  Ale cały tłum, gdy tylko go ujrzał, zaskoczony podbiegł do niego, żeby go powitać. 16  Wtedy on zapytał: „O co się spieracie?”. 17  A ktoś z tłumu odpowiedział mu: „Nauczycielu, przyprowadziłem do ciebie swojego syna, bo jest opętany przez ducha, który pozbawił go mowy+ 18  i gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim o ziemię, a on z pianą na ustach zgrzyta zębami i opada z sił. Prosiłem twoich uczniów, żeby wypędzili tego ducha, ale nie potrafili”. 19  Na to on rzekł do nich: „O pokolenie bez wiary!+ Jak długo jeszcze mam z wami pozostawać? Jak długo jeszcze mam was znosić? Przyprowadźcie go do mnie”+. 20  Przyprowadzili go więc do Jezusa. Ale na jego widok duch od razu wprawił chłopca w konwulsje+, tak że upadł on na ziemię i się tarzał, a z jego ust toczyła się piana. 21  Wtedy Jezus zapytał jego ojca: „Od jak dawna mu się to zdarza?”. Ten odparł: „Od dzieciństwa. 22  Duch często wrzuca go to w ogień, to w wodę, żeby go zabić. Ale jeśli możesz coś zrobić, to zlituj się nad nami i pomóż nam”. 23  Jezus rzekł do niego: „Mówisz: ‚Jeśli możesz’? Dla tego, kto wierzy, wszystko jest możliwe”+. 24  Ojciec chłopca natychmiast zawołał: „Wierzę! Dopomóż mi w tym, w czym mi brakuje wiary!*+. 25  Gdy Jezus zauważył, że zbiega się tłum, zgromił nieczystego ducha, mówiąc do niego: „Duchu, który czynisz niemym i głuchym, rozkazuję ci: Wyjdź z niego i już więcej w niego nie wchodź!”+. 26  Wtedy demon krzyknął i wprawił chłopca w silne konwulsje, po czym z niego wyszedł. A chłopiec wyglądał jak martwy, tak iż większość ludzi mówiła, że umarł. 27  Ale Jezus wziął go za rękę, podniósł go i on wstał. 28  Gdy potem Jezus wszedł do pewnego domu, uczniowie zaczęli go pytać na osobności: „Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?”+. 29  A on odpowiedział: „Tego rodzaju demona można wypędzić tylko za pomocą modlitwy”. 30  Odeszli stamtąd i ruszyli przez Galileę, ale on nie chciał, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział. 31  Bo nauczał swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi i zabity+, ale mimo to trzy dni później powstanie z martwych”+. 32  Oni jednak nie rozumieli tych słów, lecz bali się go o to pytać. 33  I przyszli do Kafarnaum. A gdy był w domu, zapytał ich: „O co sprzeczaliście się w drodze?”+. 34  Ale oni milczeli, bo sprzeczali się o to, kto z nich jest ważniejszy. 35  Usiadł więc, zawołał Dwunastu i powiedział do nich: „Jeśli ktoś chce być pierwszy, to ma być ostatni ze wszystkich i ma być sługą wszystkich”+. 36  Wtedy wziął małe dziecko, postawił je wśród nich, objął je ramionami i rzekł do nich: 37  „Kto by przyjął jedno z takich dzieci+ ze względu na moje imię, ten przyjmuje także mnie. A kto by przyjął mnie, ten przyjmuje nie tylko mnie, ale także Tego, który mnie posłał”+. 38  Jan powiedział do niego: „Nauczycielu, widzieliśmy, jak ktoś wypędzał demony, używając twojego imienia, i próbowaliśmy go powstrzymać, bo nie jest jednym z nas”+. 39  Ale Jezus rzekł: „Nie próbujcie go powstrzymywać, bo nikt, kto dokona potężnego dzieła, powołując się na moje imię, nie zacznie zaraz źle o mnie mówić. 40  Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest po naszej stronie+. 41  A kto by wam dał do picia kubek wody dlatego, że należycie do Chrystusa+, ten — zapewniam was — nie straci swojej nagrody+. 42  Ale kto by doprowadził do upadku jednego z tych małych, którzy wierzą, lepiej byłoby dla niego, gdyby mu zawieszono na szyi wielki kamień młyński i wrzucono go do morza+. 43  „Gdyby do upadku prowadziła cię twoja ręka, odetnij ją. Lepiej, żebyś zyskał życie, będąc kalekim, niż żebyś z dwiema rękami trafił do Gehenny, w ogień nie do ugaszenia+. 44  —— 45  I jeśli do upadku prowadzi cię twoja noga, odetnij ją. Lepiej, żebyś zyskał życie, będąc kulawym, niż żebyś z dwiema nogami został wrzucony do Gehenny+. 46  —— 47  Tak samo jeśli do upadku prowadzi cię twoje oko, odrzuć je+. Lepiej, żebyś wszedł do Królestwa Bożego, mając jedno oko, niż żebyś z dwojgiem oczu został wrzucony do Gehenny+, 48  gdzie robak nie ginie, a ogień nie jest gaszony+. 49  „Bo każdy musi być posolony ogniem+. 50  Sól jest wyborna, ale gdyby straciła swój słony smak, to jak go przywrócicie?+ Miejcie sól w sobie+ i zachowujcie między sobą pokój”+.

Przypisy

Dosł. „nie zakosztują śmierci”.
Możliwe też „zachowali tę sprawę dla siebie”.
Dosł. „pomóż mojemu brakowi wiary!”.

Komentarze

wysoką górę: Chodzi prawdopodobnie o górę Hermon, położoną niedaleko Cezarei Filipowej (Mk 8:27; zob. komentarz do Mt 16:13). Góra ta wznosi się na wysokość 2814 m n.p.m. Przemienienie mogło nastąpić nie na samym szczycie, ale wysoko na zboczu góry (zob. Dodatek B10).

został (...) przemieniony: Zob. komentarz do Mt 17:2.

został (...) przemieniony: Lub „zmienił się jego wygląd”. Ten sam grecki czasownik (metamorfòo) występuje w Rz 12:2.

Cezarei Filipowej: Miasto niedaleko źródeł Jordanu położone na wysokości 350 m n.p.m. Leży ono jakieś 40 km na pn. od Jeziora Galilejskiego, w pobliżu pd.-zach. podnóża góry Hermon. Tetrarcha Filip, syn Heroda Wielkiego, nazwał je Cezareą ku czci rzymskiego władcy. Dla odróżnienia od portu o tej samej nazwie dodano określenie „Filipowa” (zob. Dodatek B10).

Rabbi: Wyraz ten dosłownie znaczy „mój wielki” i pochodzi od hebrajskiego słowa raw oznaczającego „wielki”. Zazwyczaj określenia „Rabbi” używano w znaczeniu „nauczyciel” (Jn 1:38).

głos: Ostatnia z trzech sytuacji wspomnianych w Ewangeliach, gdy Jehowa osobiście przemówił do ludzi. Pierwsza miała miejsce w trakcie chrztu Jezusa w 29 r. n.e. i opisano ją w Mt 3:16, 17; Mk 1:11Łk 3:22. Drugi raz Jehowa przemówił przy okazji przemienienia Jezusa w 32 r. n.e. i opisano to w Mt 17:5; Mk 9:7Łk 9:35. O trzeciej sytuacji wspomina tylko Ewangelia według Jana — nastąpiło to w 33 r. n.e., krótko przed ostatnią Paschą Jezusa. Jehowa odpowiedział na prośbę Jezusa, żeby jego Ojciec otoczył chwałą swoje imię.

głos: Druga z trzech sytuacji wspomnianych w Ewangeliach, gdy Jehowa osobiście przemówił do ludzi (zob. komentarze do Mk 1:11Jn 12:28).

z nieba rozległ się głos: Pierwsza z trzech sytuacji wspomnianych w Ewangeliach, gdy Jehowa osobiście przemówił do ludzi (zob. komentarze do Mk 9:7Jn 12:28).

Syn Człowieczy: Lub „Syn Ludzki”. W Ewangeliach to określenie występuje jakieś 80 razy. Jezus odnosił je do siebie — najwyraźniej chciał podkreślić, że naprawdę jest człowiekiem, urodzonym przez kobietę, i jako odpowiednik Adama może odkupić ludzkość z grzechu i śmierci (Rz 5:12, 14, 15). To wyrażenie wskazywało też, że Jezus jest Mesjaszem, czyli Chrystusem (Dn 7:13, 14; zob. Słowniczek pojęć).

Syn Człowieczy: Zob. komentarz do Mt 8:20.

ducha, który pozbawił go mowy: Dosł. „niemego ducha”.

konwulsje: W tym konkretnym wypadku epilepsja była związana z działaniem demona. Jednak Pismo Święte nie sugeruje, że ta choroba zawsze wynika z opętania — podobnie jak utrata słuchu lub zdolności mówienia (por. Mk 9:17, 25). Przeciwnie, w Mt 4:24 powiedziano, że ludzie przyprowadzali do Jezusa m.in. „opętanych przez demony” oraz „epileptyków”, a więc wyraźnie rozróżniono te dwie grupy (zob. komentarz do Mt 4:24).

epileptyków: Występujący tu grecki wyraz dosłownie znaczy „mieć chorobę księżycową” (w niektórych starszych przekładach tłumaczony jest na „lunatyk”). Jednak Mateusz użył tego słowa w znaczeniu medycznym, a nie dlatego, że przesądnie łączył tę chorobę z wpływem faz księżyca. Objawy opisane przez Mateusza, Marka i Łukasza wyraźnie wskazują na epilepsję.

Duchu, który czynisz niemym i głuchym: Dosł. „duchu niemy i głuchy”.

za pomocą modlitwy: Niektóre manuskrypty dodają w tym miejscu „i postu”. Ale słowa te nie występują w najstarszych i najbardziej wiarygodnych manuskryptach. Zostały najwidoczniej dodane przez przepisywaczy, którzy byli zwolennikami postu i go przestrzegali. Dlatego w wielu miejscach w tekście umieszczali wzmianki o poście, chociaż starsze manuskrypty ich nie zawierały (zob. komentarz do Mt 17:21).

W niektórych starożytnych manuskryptach występuje tu zdanie: „Jednak ten rodzaj nie wychodzi inaczej, jak tylko przez modlitwę i post” (zob. komentarz do Mk 9:29). Ale słowa te nie występują w najstarszych oraz najbardziej wiarygodnych manuskryptach i najwyraźniej nie wchodzą w skład natchnionych Pism (zob. Dodatek A3).

wielki kamień młyński: Lub „kamień młyński, jaki jest obracany przez osła”. Dosł. „kamień młyński osła”. Taki kamień, prawdopodobnie o średnicy 1,2—1,5 m, ważył tak dużo, że musiał być obracany przez osła.

doprowadził do upadku: Lub „postawił przeszkodę przed”. Występujące tu greckie słowo skandalízo w Chrześcijańskich Pismach Greckich odnosi się do symbolicznego upadku. W tym kontekście to słowo może mieć szersze znaczenie i odnosić się do postawy utrudniającej przejawianie wiary komuś, kto mógłby naśladować Jezusa i w niego wierzyć. Może też oznaczać doprowadzenie jakiejś osoby do popełnienia grzechu lub bycie dla niej sidłem. Upadek może obejmować złamanie któregoś z Bożych praw dotyczących moralności, utratę wiary albo przyjęcie fałszywych nauk (zob. komentarz do Mt 18:7). Wzmianka o tych małych odnosi się do uczniów Jezusa, którzy z punktu widzenia tego świata mogą się wydawać niewiele znaczący, ale są cenni dla Boga.

kamień młyński: Lub „kamień młyński, jaki jest obracany przez osła” (zob. komentarz do Mt 18:6).

doprowadza (...) do upadku: W języku greckim wyraz skándalon, przetłumaczony tu na „doprowadzać do upadku”, prawdopodobnie początkowo odnosił się do pułapki; niektórzy uważają, że chodziło o drążek z przymocowaną do niego przynętą. W szerszym znaczeniu słowem tym zaczęto określać każdą przeszkodę powodującą czyjeś potknięcie lub upadek. W sensie przenośnym odnosi się ono do czynów albo okoliczności, które sprawiają, że ktoś schodzi na złą drogę, potyka się lub upada pod względem moralnym bądź też ulega grzechowi. W Mt 18:8, 9 występuje pokrewny czasownik skandalízo, przetłumaczony na „prowadzić do upadku”, który można też oddać jako „stać się sidłem; być przyczyną grzechu”.

Gehennę: Wyraz ten pochodzi od hebrajskiego wyrażenia Ge Hinnòm, oznaczającego „Dolinę Hinnoma”, która leżała na pd. i pd. zach. od starożytnej Jerozolimy (zob. Dodatek B12: mapa „Jerozolima i okolice”). W czasach Jezusa w tej dolinie spalano odpadki, więc Gehenna jest trafnym symbolem całkowitej zagłady (zob. Słowniczek pojęć).

doprowadza (...) do upadku: W języku greckim wyraz skándalon, przetłumaczony tu na „doprowadzać do upadku”, prawdopodobnie początkowo odnosił się do pułapki; niektórzy uważają, że chodziło o drążek z przymocowaną do niego przynętą. W szerszym znaczeniu słowem tym zaczęto określać każdą przeszkodę powodującą czyjeś potknięcie lub upadek. W sensie przenośnym odnosi się ono do czynów albo okoliczności, które sprawiają, że ktoś schodzi na złą drogę, potyka się lub upada pod względem moralnym bądź też ulega grzechowi. W Mt 18:8, 9 występuje pokrewny czasownik skandalízo, przetłumaczony na „prowadzić do upadku”, który można też oddać jako „stać się sidłem; być przyczyną grzechu”.

do upadku prowadziła cię: W tym kontekście greckie słowo skandalízo można przetłumaczyć też jako „stała się dla ciebie sidłem; była przyczyną twojego grzechu” (zob. komentarz do Mt 18:7).

odetnij ją: Jezus posłużył się hiperbolą. Powiedział, że dana osoba powinna być gotowa poświęcić coś tak cennego jak ręka, noga lub oko, zamiast z ich powodu dopuścić się niewierności. Oczywiście nie zachęcał do samookaleczania ani nie sugerował, że człowiek jest zmuszony spełniać wolę swoich kończyn lub oczu (Mk 9:45, 47). Chodziło mu o to, że powinniśmy odrzucić, niejako odciąć sobie część ciała, która przyczyniłaby się do popełnienia przez nas grzechu (por. Kol 3:5). Nie możemy pozwolić, żeby cokolwiek przeszkodziło nam w osiągnięciu życia wiecznego.

Gehenny: Zob. komentarz do Mt 5:22Słowniczek pojęć.

Niektóre manuskrypty zawierają w tym miejscu słowa: „gdzie ich robak nie ginie, a ogień nie jest gaszony”, ale nie pojawiają się one w ważnych wczesnych manuskryptach. Podobną myśl można znaleźć w wersecie 48, którego tekst nie budzi żadnych wątpliwości. Dowody wskazują, że jakiś przepisywacz lub przepisywacze powtórzyli słowa z wersetu 48wersetach 4446 (zob. Dodatek A3).

do upadku prowadzi cię: Zob. komentarz do Mk 9:43.

Gehenny: Zob. komentarz do Mt 5:22Słowniczek pojęć.

Gehennę: Wyraz ten pochodzi od hebrajskiego wyrażenia Ge Hinnòm, oznaczającego „Dolinę Hinnoma”, która leżała na pd. i pd. zach. od starożytnej Jerozolimy (zob. Dodatek B12: mapa „Jerozolima i okolice”). W czasach Jezusa w tej dolinie spalano odpadki, więc Gehenna jest trafnym symbolem całkowitej zagłady (zob. Słowniczek pojęć).

do upadku prowadziła cię: W tym kontekście greckie słowo skandalízo można przetłumaczyć też jako „stała się dla ciebie sidłem; była przyczyną twojego grzechu” (zob. komentarz do Mt 18:7).

Zob. komentarz do Mk 9:44.

do upadku prowadzi cię: Zob. komentarz do Mk 9:43.

Gehenny: Zob. komentarz do Mt 5:22Słowniczek pojęć.

Gehennę: Wyraz ten pochodzi od hebrajskiego wyrażenia Ge Hinnòm, oznaczającego „Dolinę Hinnoma”, która leżała na pd. i pd. zach. od starożytnej Jerozolimy (zob. Dodatek B12: mapa „Jerozolima i okolice”). W czasach Jezusa w tej dolinie spalano odpadki, więc Gehenna jest trafnym symbolem całkowitej zagłady (zob. Słowniczek pojęć).

do upadku prowadziła cię: W tym kontekście greckie słowo skandalízo można przetłumaczyć też jako „stała się dla ciebie sidłem; była przyczyną twojego grzechu” (zob. komentarz do Mt 18:7).

Gehennę: Wyraz ten pochodzi od hebrajskiego wyrażenia Ge Hinnòm, oznaczającego „Dolinę Hinnoma”, która leżała na pd. i pd. zach. od starożytnej Jerozolimy (zob. Dodatek B12: mapa „Jerozolima i okolice”). W czasach Jezusa w tej dolinie spalano odpadki, więc Gehenna jest trafnym symbolem całkowitej zagłady (zob. Słowniczek pojęć).

gdzie: Chodzi o „Gehennę”, o której mówi poprzedni werset. Jak wyjaśniono w komentarzu do Mt 5:22, w czasach Jezusa w Dolinie Hinnoma (od której pochodzi nazwa „Gehenna”) spalano odpadki. Słowami robak nie ginie, a ogień nie jest gaszony Jezus najwyraźniej nawiązuje do Iz 66:24. To proroctwo nie odnosi się do męczenia żywych ludzi, ale mówi o „zwłokach ludzi”, którzy zbuntowali się przeciw Jehowie. Tam, gdzie nie dotarł ogień, roiło się od robactwa (larw, czerwi), które pożerało wszystko, czego nie pochłonęły płomienie. Słowa Jezusa nie oznaczają więc, że skutkiem niepomyślnego wyroku Bożego będą męczarnie, ale ostateczna, całkowita zagłada.

posolony ogniem: Tę metaforę można zrozumieć na dwa sposoby: 1) Jeśli jest ona związana z wypowiedzią Jezusa zapisaną w Mk 9:43-48, słowa te odnoszą się do zagłady w ogniu Gehenny. Jezus mógł tu nawiązywać do tego, co spotkało miasta Sodomę i Gomorę, leżące w pobliżu Morza Martwego (Słonego), gdy Bóg ‛spuścił na nie deszcz siarki i ognia’ (Rdz 19:24). W takim wypadku stwierdzenie „każdy musi być posolony ogniem” oznaczałoby, że wszyscy, którzy pozwalają, by ich ręce, nogi czy oczy doprowadzały ich lub inne osoby do niewierności wobec Boga, zostaną posoleni ogniem Gehenny, czyli zgładzeni na zawsze. 2) Jeśli natomiast sformułowanie „posolony ogniem” ma związek z dalszymi słowami Jezusa, zapisanymi w Mk 9:50, w takim wypadku Jezus mógł mówić o tym, że jego naśladowcy mieli doświadczyć pozytywnego wpływu ognia, którego skutkiem miały być pokojowe relacje między nimi. Jeśli właśnie to miał na myśli Jezus, znaczyłoby to, że każdy — czyli wszyscy jego uczniowie — zostanie oczyszczony przez Słowo Jehowy, które usuwa (niejako wypala) wszelki fałsz i błąd, a także w ogniu prób lub prześladowań, które wypróbowują i uszlachetniają lojalność i oddanie dla Jehowy (Jer 20:8, 9; 23:29; 1Pt 1:6, 7; 4:12, 13). Możliwe też, że Jezus miał na myśli oba te znaczenia.

Sól: Minerał używany do konserwowania i przyprawiania jedzenia (zob. komentarz do Mt 5:13).

straciła swój słony smak: Lub „straciła swoją moc”. W czasach Jezusa sól często pozyskiwano z okolic Morza Martwego. Była ona zanieczyszczona różnymi domieszkami. Jeśli z tej mieszaniny pozyskano właściwą sól, zostawał tylko pozbawiony smaku bezużyteczny osad.

Miejcie sól w sobie: Wspominając o soli, Jezus najwyraźniej ma na myśli cechę chrześcijan, dzięki której to, co robią i mówią, jest dla innych przyjemne, mają na względzie odczucia innych i wywierają na nich pozytywny, dobroczynny wpływ, sprzyjający ocaleniu ich życia. W podobnym kontekście słowa „sól” w Kol 4:6 użył apostoł Paweł. Być może Jezus miał na myśli spory apostołów dotyczące tego, który z nich jest najważniejszy. Symboliczna sól sprawia, że czyjeś słowa są dla innych łatwiejsze do przyjęcia, i dzięki temu pomaga zachowywać pokój.

solą: Minerał używany do konserwowania i przyprawiania jedzenia. W tym miejscu Jezus najwyraźniej skupił się na właściwościach konserwujących soli; jego uczniowie mogli pomagać innym uniknąć duchowego i moralnego zepsucia.

Multimedia

Góra Hermon
Góra Hermon

Góra Hermon leży niedaleko Cezarei Filipowej i jest najwyższym masywem górskim w Izraelu; wznosi się na wysokość 2814 m n.p.m. Na jej ośnieżonych szczytach skrapla się para wodna, w wyniku czego powstaje obfita rosa, która pozwala przetrwać roślinom podczas długiej pory suchej (Ps 133:3). Topniejące śniegi z tej góry są głównym źródłem wód Jordanu. Być może właśnie na górze Hermon doszło do przemienienia Jezusa (Mt 17:2).

Widok na górę Hermon z rezerwatu w dolinie Chule
Widok na górę Hermon z rezerwatu w dolinie Chule

Góra Hermon jest położona przy pn. granicy Ziemi Obiecanej. W skład tego masywu wchodzi kilka osobnych szczytów, z których najwyższy ma 2814 m n.p.m. Szczyty te stanowią pd. część pasma Antylibanu. Być może właśnie na górze Hermon doszło do przemienienia Jezusa.

Górny i dolny kamień młyński
Górny i dolny kamień młyński

Wielki kamień młyński, jak ten na ilustracji, był obracany przez zwierzę domowe, np. osła. Służył do mielenia ziarna lub rozgniatania oliwek. Górny kamień młyński mógł mieć średnicę nawet 1,5 m i obracał się na jeszcze większym kamieniu dolnym.

Dolina Hinnoma obecnie
Dolina Hinnoma obecnie

Dolina Hinnoma (1), w Chrześcijańskich Pismach Greckich nazywana Gehenną. Wzgórze Świątynne (2). W I w. n.e. znajdowała się tu żydowska świątynia. Obecnie najbardziej znaną budowlą na Wzgórzu Świątynnym jest muzułmańskie sanktuarium nazywane kopułą Na Skale (zob. Dodatek B12: mapa).

Sól z brzegów Morza Martwego
Sól z brzegów Morza Martwego

Stężenie soli w Morzu Martwym (Słonym) jest obecnie prawie dziewięciokrotnie większe niż w oceanach (Rdz 14:3). Izraelici uzyskiwali sporą ilość soli dzięki parowaniu wody z Morza Martwego. Była to jednak sól niskiej jakości, zanieczyszczona różnymi domieszkami. Izraelici mogli też kupować sól od Fenicjan, którzy podobno pozyskiwali ją metodą odparowywania wody z Morza Śródziemnego. Biblia wspomina o soli jako przyprawie (Hi 6:6). Jezus, który był mistrzem w posługiwaniu się przykładami z życia codziennego, nawiązywał do soli, żeby udzielać słuchaczom ważnych pouczeń duchowych. Kiedy w Kazaniu na Górze powiedział swoim uczniom: „Wy jesteście solą ziemi”, miał na myśli ich pozytywny wpływ — to, że mogą chronić innych przed skażeniem duchowym i zepsuciem moralnym.