List do Filemona 1:1-25

1  Paweł, więzień+ ze względu na Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz+, nasz brat, do Filemona, naszego ukochanego współpracownika, 2  a także do Apfii, naszej siostry, do Archipa+, żołnierza w tej samej walce, oraz do zboru, który spotyka się w twoim domu+: 3  Niech Bóg, nasz Ojciec, i Pan Jezus Chrystus okazują wam niezasłużoną życzliwość i udzielają pokoju. 4  Zawsze dziękuję mojemu Bogu, gdy wspominam o tobie w modlitwach+, 5  bo wciąż słyszę o twojej wierze i miłości do Pana Jezusa i wszystkich świętych. 6  Modlę się, żeby wiara, którą przejawiasz wspólnie z innymi, pomogła ci docenić każdą dobrą rzecz, jaką otrzymujemy przez Chrystusa. 7  To, co usłyszałem o twojej miłości, bracie, bardzo mnie ucieszyło i podniosło na duchu, bo pokrzepiłeś serca świętych. 8  Właśnie dlatego — chociaż w związku z Chrystusem mam pełne prawo nakazać ci uczynić to, co właściwe — 9  wolę cię raczej poprosić w imię miłości+. Przecież ja, Paweł, jestem już starszym człowiekiem, a teraz w dodatku więźniem ze względu na Chrystusa Jezusa. 10  Mam do ciebie prośbę dotyczącą mojego dziecka, Onezyma+, dla którego tu, w więzieniu*, stałem się ojcem+. 11  Kiedyś nie miałeś z niego pożytku, ale teraz jest przydatny i tobie, i mnie. 12  Odsyłam go do ciebie, choć jest tak bliski mojemu sercu. 13  Chciałbym go zatrzymać przy sobie, by zamiast ciebie usługiwał mi, dopóki jestem więziony ze względu na dobrą nowinę+. 14  Nie chcę jednak nic zrobić bez twojej zgody, żebyś mógł spełnić ten dobry uczynek nie z przymusu, lecz z własnej woli+. 15  Może właśnie dlatego uciekł na krótką chwilę, żebyś go odzyskał na zawsze, 16  już nie jako niewolnika+, ale kogoś więcej — jako ukochanego brata+, zwłaszcza dla mnie. Tym bardziej ty go pokochasz, bo jest dla ciebie zarówno niewolnikiem, jak i chrześcijańskim bratem. 17  Jeżeli więc uważasz mnie za przyjaciela, to przyjmij go tak życzliwie, jak przyjąłbyś mnie. 18  Poza tym jeśli wyrządził ci jakąś krzywdę albo jest ci coś winien, obciąż tym mój rachunek. 19  Ja, Paweł, piszę własną ręką: zwrócę ten dług — nie wspominając już o tym, że ty jesteś mi winien nawet samego siebie. 20  Tak, bracie, skoro razem wierzymy w Pana, wyświadcz mi tę przysługę. Pokrzep moje serce ze względu na Chrystusa. 21  Piszę do ciebie, bo jestem pewny, że spełnisz moją prośbę, a nawet zrobisz więcej, niż mówię+. 22  Proszę cię też, przygotuj mi kwaterę, bo mam nadzieję, że dzięki waszym modlitwom wrócę do was+. 23  Przesyła ci pozdrowienia Epafras+, który jest moim współwięźniem z powodu wiary w Chrystusa Jezusa, 24  oraz moi współpracownicy — Marek+, Arystarch+, Demas i Łukasz+. 25  Niech Pan Jezus Chrystus okazuje wam niezasłużoną życzliwość za ducha, którego przejawiacie.

Przypisy

Dosł. „w więzach”.

Komentarze

List do Filemona: Tytuły takie jak ten najwyraźniej nie były częścią oryginalnego tekstu Biblii. Ze starożytnych manuskryptów wynika, że dodano je później, zapewne po to, żeby łatwiej było rozróżnić poszczególne księgi. Dobrze znany Kodeks synajski z IV w. n.e. na końcu tego listu zawiera tytuł „Do Filemona”.

Paweł (...) i Tymoteusz: Lub „od Pawła (...) i Tymoteusza”. To Paweł napisał List do Filemona, ale na wstępie — podobnie jak w innych listach — wspomina o Tymoteuszu, który w tym czasie, w trakcie pierwszego uwięzienia apostoła w Rzymie, był razem z nim (2Ko 1:1; Kol 1:1; 1Ts 1:1; 2Ts 1:1; zob. komentarz do Flp 1:1). Był też z Pawłem w Efezie, kiedy dobra nowina dotarła do miast w tamtym regionie, m.in. do Kolosów. Dlatego Tymoteusz i Filemon mogli się znać (Dz 19:22; 1Ko 4:17; 16:8-10; zob. Dodatek B13; zob. też komentarz do 1Ko 16:9).

więzień: W wielu swoich listach Paweł nazywa siebie „apostołem” Chrystusa Jezusa (zob. np. 1Ko 1:1; Ef 1:1; Kol 1:1; 1Tm 1:1; Tyt 1:1). Tutaj jednak tego nie robi. Najwyraźniej nie chce wywierać presji na Filemona, który mógłby się poczuć zmuszony do posłuszeństwa wobec niego ze względu na jego pozycję. Dlatego nazywa siebie „więźniem”. Używa więc słowa, które według pewnego opracowania mogło „poruszyć serce przyjaciela”. Z pewnością przypomniało Filemonowi o trudnej sytuacji Pawła i być może zmotywowało go do przychylnej reakcji na jego osobistą prośbę, którą wyraził w dalszej części listu (Flm 9-12, 17).

więzień ze względu na Chrystusa Jezusa: Dosł. „więzień Chrystusa Jezusa”. Paweł został uwięziony w Rzymie, ponieważ był naśladowcą Chrystusa (Flm 9; zob. komentarz do 2Tm 1:8).

Filemona, naszego ukochanego współpracownika: Filemon należał do zboru w Kolosach, mieście w prowincji Azja (Kol 4:9). Być może został chrześcijaninem dzięki wysiłkom Pawła (Flm 19). Chociaż Paweł nie głosił w Kolosach, mógł go spotkać w trakcie służby w Efezie, kiedy „wszyscy mieszkający w Azji (...) usłyszeli słowo Pana” (Dz 19:10). Filemon nie towarzyszył Pawłowi w podróżach misjonarskich, ale Paweł uważał go za współpracownika, ponieważ on też głosił dobrą nowinę (zob. komentarze do Rz 16:3; 1Ko 3:9).

Apfii, (...) Archipa: Ze wszystkich chrześcijan ze zboru spotykającego się w domu Filemona Paweł w tym liście wymienia z imienia tylko jego i te dwie osoby. Wielu biblistów uważa, że Apfia była żoną Filemona, a Archip ich synem. Niektórzy sugerują, że Paweł wspomina o nich, ponieważ Onezym był niewolnikiem w ich domu. W takim wypadku sprawa, o której pisze Paweł, dotyczyłaby całej trójki. Jednak bez względu na to, kim Apfia i Archip byli dla Filemona, Paweł uznał, że warto o nich wspomnieć. Apfię z szacunkiem nazywa naszą siostrą. Z kolei Archipa nazywa żołnierzem w tej samej walce, podkreślając w ten sposób, że łączyła ich bliska więź oraz że Archip lojalnie i odważnie pełnił służbę dla Chrystusa (por. Flp 2:25). Przypuszczalnie jest to ten sam Archip, o którym Paweł pisał w Liście do Kolosan (zob. komentarz do Kol 4:17).

oraz do zboru, który spotyka się w twoim domu: Paweł kieruje ten list przede wszystkim do Filemona, ale też do Apfii, Archipa i całego zboru. Chrześcijanie w I w. często spotykali się razem w domach prywatnych (Kol 4:15; zob. komentarz do 1Ko 16:19). Chociaż Paweł w całym liście najbardziej bezpośrednio zwraca się do Filemona, to warto zauważyć, że w wersetach 3, 22 i 25 używa zaimków w liczbie mnogiej: „wam”, „waszym” i „was”. Przypuszczalnie więc chciał, żeby ten list został odczytany całemu zborowi. Na pewno wszyscy mogli skorzystać z zawartych w nim cennych myśli i zasad.

Niech (...) okazują wam niezasłużoną życzliwość i udzielają pokoju: Zob. komentarz do Rz 1:7.

gdy wspominam o tobie w modlitwach: Słowa te pokazują, jak ważna była dla Pawła modlitwa. Jego modlitwy za Filemona wyrażały wdzięczność („dziękuję mojemu Bogu”), były częste („zawsze dziękuję”) i miały charakter osobisty („wspominam o tobie”) (por. Rz 1:9; 1Ko 1:4; Ef 1:16; Flp 1:3-5; 1Ts 1:2).

twojej wierze i miłości: W tym osobistym liście wiara i miłość zajmują ważne miejsce. Paweł często wymienia te cechy razem, np. w Ef 1:15 i Kol 1:4. W omawianym wersecie chwali za nie Filemona (którego imię znaczy „kochający”). Jego wiara oraz miłość do Jezusa były widoczne w tym, jak traktował świętych, czyli swoich współwyznawców.

bracie: Pierwsi chrześcijanie często nazywali siebie nawzajem braćmi i siostrami (Rz 16:1; 1Ko 7:15; Flm 1, 2). Używając tych ciepłych słów, podkreślali nie tylko swoją chrześcijańską jedność, ale też bliskie więzi, dzięki którym tworzyli duchową rodzinę, mającą jednego Ojca, Jehowę (Mt 6:9; 23:9; Ef 2:19komentarz; 1Pt 3:8). Według pewnych biblistów forma słowa „brat”, którym tutaj i w wersecie 20 Paweł zwraca się do Filemona, pokazuje, jak serdeczna przyjaźń ich łączyła. Dlatego w niektórych przekładach Biblii pojawiają się wyrażenia „mój bracie” lub „kochany bracie”.

pokrzepiłeś serca: Lub „ożywiłeś tkliwe uczucia”. Użyte przez Pawła greckie słowo splágchnon, przetłumaczone tu na „serca”, dosłownie oznacza „wnętrzności; jelita”. W sensie przenośnym odnosi się do intensywnych uczuć, które przenikają człowieka do głębi, albo do siedliska takich uczuć (zob. też komentarz do 2Ko 6:12). Paweł posłużył się tym samym greckim słowem również w wersetach 12 i 20. W pewnym dziele zauważono: „To, że Paweł kilka razy używa tego słowa w tak krótkim liście, wskazuje, jak bardzo był zaangażowany w całą sprawę”.

pełne prawo: Lub „wielką swobodę mowy; wielką śmiałość”. Występujące tu greckie słowo parresía, oddane jako „prawo” (lub „swoboda mowy; śmiałość”), zasadniczo znaczy „śmiałość w mowie; odwaga w mowie”. Dodając sformułowanie w związku z Chrystusem, Paweł mógł nawiązywać do władzy, którą otrzymał od Jezusa jako apostoł. Jednak w następnym wersecie wyjaśnił, że nie chce odwoływać się do tej władzy, żeby wydawać polecenia Filemonowi. Nie chciał również nadużywać łączącej ich chrześcijańskiej więzi, żeby zmusić go do zrobienia czegoś wbrew jego własnej woli (Flm 9, 14). Dlatego w tym kontekście mógł też użyć słowa parresía w odniesieniu do szczerej, otwartej rozmowy między przyjaciółmi.

wolę cię raczej poprosić w imię miłości: We wcześniejszych wersetach Paweł wspomniał już, że Filemon był znany ze swojej miłości do Chrystusa i współwyznawców (Flm 5, 7). Apostoł wierzył, że ta miłość pobudzi Filemona do zachowania się w sposób naprawdę życzliwy (Flm 21). Ale wiedział, że nie może go do tego zmusić. W pewnym komentarzu do tego wersetu powiedziano: „Do miłości można zachęcać, ale nie da się do niej przymusić”.

starszym człowiekiem: Kiedy Paweł pisał List do Filemona, mógł mieć ponad 50 lub ponad 60 lat. Według niektórych źródeł występujące tu greckie słowo presbýtes może opisywać „człowieka między 50 a 56 rokiem życia”. Jednak w Septuagincie to samo słowo pojawia się w odniesieniu do Abrahama i Helego, którzy byli znacznie starsi (Rdz 25:8; 1Sm 2:22). Dlatego użycie przez Pawła terminu presbýtes nie wystarcza, żeby określić, w jakim był wieku, kiedy pisał do Filemona. Bardziej przydatne są pewne fakty z jego życia. List do Filemona napisał ok. 60-61 r. n.e., a na chrystianizm nawrócił się mniej więcej 25 lat wcześniej, ok. 34 r. Był już wtedy w takim wieku, że arcykapłan go znał i mu ufał. Niektórzy bibliści sugerują, że urodził się mniej więcej w tym samym czasie co Jezus albo trochę później. Są też przekłady Biblii, w których słowo presbýtes przetłumaczono w omawianym wersecie na „rzecznik” lub „ambasador”. Ale większość uczonych opowiada się za wersją „starszy człowiek”. Podobnie to słowo oddano w Łk 1:18 i Tyt 2:2 (por. 2Ko 5:20komentarz; Ef 6:20komentarz).

więźniem ze względu na Chrystusa Jezusa: Zob. komentarze do Flm 1.

Onezyma: Onezym był niewolnikiem Filemona, którego być może okradł, a potem zbiegł do Rzymu. Tam został chrześcijaninem (Flm 18; zob. komentarz do Kol 4:9). Chociaż ten krótki list dotyczy głównie Onezyma, to Paweł wspomina o nim dopiero w tym wersecie. Wyjaśnia, że w czasie swojego uwięzienia w Rzymie ‛stał się dla niego ojcem’. Nazywa go nawet ‛swoim dzieckiem’, co sugeruje, że mógł mieć udział w jego nawróceniu na chrystianizm (por. 1Ko 4:15; Gal 4:19).

Kiedyś nie miałeś z niego pożytku, ale teraz jest przydatny: Paweł opisuje tu radykalną zmianę, jaka zaszła w życiu Onezyma. Kiedyś z tego niewolnika nie było pożytku. Uciekł od swojego pana, a być może już wcześniej nie był godny zaufania (zob. komentarz do Flm 18). Ale gdy został chrześcijaninem, stał się „przydatny” zarówno dla apostoła Pawła, jak i Filemona.

nie miałeś z niego pożytku, (...) jest przydatny: Imię Onezym znaczy „pożyteczny; przydatny”. Według niektórych źródeł w I w. n.e. było ono powszechne, zwłaszcza wśród niewolników. W tym wersecie Paweł najwyraźniej stosuje grę słów. Posługuje się greckim słowem eúchrestos („przydatny”), mającym podobne znaczenie do imienia Onezym, i łączy je z przeciwstawnym słowem áchrestos („bezużyteczny; taki, z którego nie ma pożytku”). Człowiek, którego imię znaczy „przydatny”, długo był nieprzydatny, ale teraz stał się naprawdę użyteczny (zob. też komentarze do Kol 4:9; Flm 10).

Odsyłam go do ciebie: Odsyłając Onezyma do Filemona, Paweł okazał należne podporządkowanie władzom (Rz 13:1). Gdzie indziej pisał, że jeśli niewolnicy mają możliwość zgodnie z prawem odzyskać wolność, to mogą z niej skorzystać (1Ko 7:21). Wiedział jednak, że Chrystus nie upoważnił swoich naśladowców do łamania praw kraju i przeciwstawiania się niewolnictwu (Jn 17:15, 16; 18:36komentarz; zob. też komentarz do 1Tm 6:1).

choć jest tak bliski mojemu sercu: Lub „choć darzę go tkliwymi uczuciami” (zob. komentarz do Flm 7).

usługiwał mi: Paweł mógł mieć na myśli wiele sposobów, na jakie Onezym mu pomagał. Greckie słowo diakonéo („służyć; usługiwać”) zasadniczo kryje w sobie myśl o pokornym usługiwaniu innym. W tym wersecie może chodzić o takie usługi, jak zdobywanie czy przygotowywanie jedzenia albo udzielanie innej praktycznej pomocy. Tak naprawdę wspierając Pawła, Onezym pokornie działał na rzecz „dobrej nowiny” (zob. komentarze do Łk 8:3; 22:26).

z własnej woli: Lub „chętnie; dobrowolnie”. Paweł rozumiał, że to do Filemona należy decyzja, jak postąpić z Onezymem. Dlatego powiedział: „Nie chcę (...) nic zrobić bez twojej zgody”. Ufał, że Filemon mądrze skorzysta z daru wolnej woli i okaże Onezymowi miłość (2Ko 9:7). Wolna wola człowieka — prawo do dokonywania w życiu osobistych wyborów — to fundamentalna prawda biblijna (Pwt 30:19, 20; Joz 24:15; Gal 5:13; 1Pt 2:16). Greckie słowo oddane w omawianym wersecie jako „własna wola” w Septuagincie występuje w odniesieniu do ofiar składanych dobrowolnie (Kpł 7:16; 23:38; Lb 15:3; 29:39). Jehowa ich nie wymagał ani nie karał tych, którzy ich nie składali. Były one wyrazem miłości i wdzięczności, których w żadnym razie nie można wymusić.

Może właśnie dlatego uciekł: Onezym po ucieczce od swojego pana, Filemona, został chrześcijaninem. Paweł zdaje się tutaj sugerować, że w tym, co się stało, było widać rękę Jehowy. Filemon mógł teraz przyjąć go z powrotem już nie jako niewolnika, ale jako duchowego brata. Paweł podkreśla, że wszelkie niedogodności związane z nieobecnością Onezyma trwały stosunkowo niedługo — krótką chwilę (dosł. „godzinę”). Natomiast duchowa więź, która połączyła tych dwóch mężczyzn, miała trwać już zawsze, bo teraz obaj mieli widoki na życie wieczne (Judy 21; Obj 22:5).

już nie jako niewolnika, ale kogoś więcej — jako (...) brata: Paweł podkreśla tu, że teraz Filemon i Onezym będą przede wszystkim chrześcijańskimi braćmi i współpracownikami w służbie (Mt 23:8; 28:19, 20). Być może Onezym po powrocie do Filemona dalej był jego niewolnikiem, choć niewykluczone też, że — jak sugerują niektórzy bibliści — Filemon zwrócił mu wolność (zob. komentarz do Flm 12). Ale nawet jeśli pozostał niewolnikiem, to dzięki wierze w Chrystusa stał się lepszym pracownikiem, bo teraz kierował się w życiu zasadami Bożymi (Ef 6:5-8; Kol 3:22, 23; Tyt 2:9, 10; zob. komentarz do 1Tm 6:2).

przyjaciela: Paweł nigdzie w tym liście nie nazywa siebie apostołem. Przeciwnie, stawia się na równi z Filemonem, bo używa w stosunku do niego greckiego słowa, które dosłownie znaczy „wspólnik”, a które można też przetłumaczyć na „towarzysz; partner”. Słowo to zawiera myśl o współpracy i było używane w odniesieniu do partnerów biznesowych (Łk 5:10; 2Ko 8:23; 1Pt 5:1). Jednak w tym wersecie kryje w sobie więcej ciepła. W pewnym opracowaniu tak opisano tę bliską więź między Pawłem a Filemonem: „Ich relacja (...) opiera się na tym, że należą do jednego Pana. Dzięki tej głębokiej więzi są zjednoczeni w działaniu, wierze i miłości”. Co godne uwagi, starożytny grecki pisarz Arystoteles używa w definicji przyjaciela tego samego terminu. Pisze: „Przyjaciel jest wspólnikiem: jeden dzieli z nami pokrewieństwo, inny życie” (Etyka eudemejska, tłum. Witold Wróblewski).

przyjmij go tak życzliwie: W tamtych czasach niektórzy karali nieposłusznych niewolników chłostą, wypaleniem piętna, a nawet śmiercią. Chcieli w ten sposób utrzymać porządek wśród swoich niewolników. Paweł jednak w pełni ufał, że Filemon potraktuje Onezyma życzliwie.

obciąż tym mój rachunek: Jak wynika z różnych dokumentów z I w. n.e., takie sformułowanie było powszechnie używane, gdy ktoś zobowiązywał się do spłaty długu. Na podstawie tego wersetu niektórzy komentatorzy biblijni sugerują, że przed ucieczką Onezym mógł okraść swojego pana. Być może uważał, że nie przetrwa długo bez środków na jedzenie czy na podróż statkiem. Paweł tak bardzo chciał pogodzić obu tych chrześcijan, że był gotowy sam spłacić długi Onezyma.

Ja, Paweł, piszę własną ręką: Wydaje się, że Paweł napisał ten krótki list własnoręcznie, choć nie było to jego zwyczajem. Jeśli miał problemy ze wzrokiem, to pisanie sprawiało mu trudność (zob. komentarze do Gal 4:15; 6:11). Jednak niektórzy bibliści sugerują, że mógł napisać własnoręcznie tylko kilka słów, co było swego rodzaju podpisem. Tak czy inaczej, to, co zrobił, dodało wagi jego prośbie i uwiarygodniło obietnicę, że spłaci wszelkie długi Onezyma.

ty jesteś mi winien nawet samego siebie: Sformułowanie to sugeruje, że Paweł pomógł Filemonowi zostać chrześcijaninem (zob. komentarz do Flm 1). Tymi słowami przypomina mu, że żadna strata materialna, którą poniósł, nie może się równać ze wszystkim, co zyskał (Flm 18; por. Ef 1:18; 2:12).

Pokrzep moje serce: Lub „ożyw moje tkliwe uczucia” (zob. komentarz do Flm 7).

jestem pewny: Zaufanie Pawła do Filemona nie było tylko pobożnym życzeniem. Użyte przez niego greckie słowo zawiera myśl o głębokim przekonaniu, całkowitej pewności i często występuje w jego listach. Na przykład w Flp 1:6 Paweł wyraża nim przekonanie, że Bóg spełni swoje obietnice dotyczące Jego sług. Posługuje się nim też w Heb 2:13, gdy pisze o zaufaniu Jezusa do Boga. A w Rz 8:38 mówi: „jestem przekonany”, mając na myśli, że miłość Boga nigdy nie zawiedzie. Paweł nie ma więc żadnych wątpliwości, że Filemon chętnie spełni jego prośbę. Zwraca się do niego: ‛Zrobisz nawet więcej, niż mówię’. To zaufanie Pawła przypuszczalnie sprawiło, że Filemon rzeczywiście nie ograniczył się tylko do tego, o co został poproszony.

bo mam nadzieję, że dzięki waszym modlitwom: Paweł używa tu liczby mnogiej greckiego zaimka oznaczającego „wasze”, może więc mieć na myśli wspólne modlitwy zboru, który spotykał się w domu Filemona (zob. komentarz do Flm 2). Sugeruje w ten sposób, że takie modlitwy mogą przynieść niezwykły rezultat — przyczynić się do jego uwolnienia z aresztu w Rzymie. Tym samym przyznaje, że modlitwy wiernych chrześcijan mogą skłonić Jehowę Boga do zrobienia czegoś, czego w przeciwnym razie by nie zrobił, albo co zrobiłby później (Heb 13:19).

wrócę do was: Lub „zostanę dla was uwolniony”. Paweł używa tutaj sformułowania, które dosłownie można oddać: „Zostanę wam łaskawie dany” — to znaczy uwolniony w odpowiedzi na modlitwy zboru w Kolosach. W pewnym opracowaniu zauważono, że w języku greckim Paweł posługuje się tu czasownikiem w stronie biernej, czym wskazuje, że tylko Bóg może zapewnić mu uwolnienie.

Epafras: Chrześcijanin z Kolosów, który prawdopodobnie odegrał znaczącą rolę w zakładaniu zboru w tym mieście (zob. komentarze do Kol 1:7; 4:12). W czasie pierwszego uwięzienia Pawła Epafras przybył do Rzymu. Prawdopodobnie tam pozostał, bo Paweł przesyła od niego pozdrowienia i nazywa go swoim „współwięźniem z powodu wiary w Chrystusa Jezusa”.

moim współwięźniem: Występującego tu greckiego terminu Paweł użył nie tylko w odniesieniu do Epafrasa, ale też — w innych listach — do Arystarcha, Andronika i Juniasa (Rz 16:7; Kol 4:10). Ci współpracownicy Pawła w rzeczywistości mogli być uwięzieni razem z nim. Jednak niektórzy bibliści sugerują, że Paweł używał tego terminu w sensie przenośnym — chciał wskazać, że kiedy był uwięziony, ci współwyznawcy odważnie go odwiedzali i spędzali z nim czas.

Marek: Zob. komentarz do Kol 4:10.

Arystarch: Macedończyk z Tesaloniki, który podróżował z Pawłem. Prawdopodobnie z pochodzenia był Żydem (zob. komentarz do Kol 4:11). Trwał przy Pawle w niebezpiecznych sytuacjach, nawet wtedy, gdy w Efezie zaatakował ich rozwścieczony tłum albo gdy Żydzi w Grecji uknuli przeciw apostołowi spisek (Dz 19:29; 20:2-4). Później towarzyszył mu w drodze na proces w Rzymie. W czasie tej podróży przeżyli rozbicie się statku (Dz 27:1, 2, 41). Ten lojalny przyjaciel najwyraźniej dalej usługiwał Pawłowi w trakcie jego pobytu w areszcie domowym w Rzymie (Dz 28:16, 30). Przypuszczalnie spędził z nim tam jakiś czas i był dla niego „źródłem wielkiego pocieszenia”. Paweł był mu za to bardzo wdzięczny (Kol 4:10, 11; zob. też komentarze do Flm 23; 2Ko 8:18).

Demas: Zob. komentarze do Kol 4:14; 2Tm 4:10.

Łukasz: Zob. komentarz do Kol 4:14.

ducha, którego przejawiacie: W ostatnim wersecie tego listu Paweł używa zaimka oznaczającego „wy”. Prawdopodobnie wskazuje w ten sposób, że zwraca się tu do wszystkich, o których wspomniał w wersetach 1 i 2, w tym do ‛zboru, który spotykał się w domu’ Filemona (Flm 2komentarz). Wyraża nadzieję, że Pan Jezus Chrystus będzie okazywał im niezasłużoną życzliwość za ich ducha. W tym wersecie słowo „duch” odnosi się do nastawienia umysłu — wewnętrznej siły, która pobudza do mówienia lub postępowania w określony sposób (zob. Słowniczek pojęć, „Duch”). Dzięki błogosławieństwu Chrystusa chrześcijanie ci mogli dalej mówić i postępować w zgodzie z wolą Bożą i przykładem, który on zostawił (Gal 6:18komentarz; Flp 4:23).

Multimedia

Filmowe wprowadzenie do Listu do Filemona
Filmowe wprowadzenie do Listu do Filemona
Onezym wraca do swojego pana, Filemona
Onezym wraca do swojego pana, Filemona

Onezym wraca do domu swojego Pana, Filemona, w Kolosach z listem od apostoła Pawła, który przebywa w areszcie domowym w Rzymie. Jakiś czas wcześniej Onezym uciekł do Rzymu, gdzie dzięki kontaktom z apostołem został chrześcijaninem. Gdy Paweł poznał jego sytuację, zachęcił go, żeby wrócił do Filemona. Onezym mógł się zastanawiać, jak zostanie potraktowany, ponieważ jego pan miał prawo wymierzyć mu surową karę. W swoim liście do Filemona Paweł prosi go, żeby przyjął Onezyma życzliwie, nie po prostu jako niewolnika, ale jako chrześcijańskiego brata (Flm 15-17). Wyraża też przekonanie, że Filemon spełni jego prośbę (Flm 21). List ten harmonizuje z resztą Chrześcijańskich Pism Greckich, które w wielu miejscach zachęcają wszystkich chrześcijan, żeby traktowali siebie nawzajem jak bracia — niezależnie od stanu majątkowego czy pozycji społecznej (Rz 12:10; 1Ko 16:20; Kol 4:15; 1Ts 4:9, 10).

Obowiązki niewolników
Obowiązki niewolników

Niewolnictwo było w cesarstwie rzymskim zjawiskiem powszechnym. Relacje między niewolnikami a ich panami regulowało w pewnym stopniu prawo rzymskie. W domach zamożnych ludzi niewolnicy wykonywali większość prac — gotowali, sprzątali i opiekowali się dziećmi. Inni pracowali w warsztatach rzemieślniczych, kopalniach albo w gospodarstwach rolnych. Lepiej wykształceni byli lekarzami, nauczycielami czy sekretarzami. W gruncie rzeczy niewolnicy wykonywali niemal każde zajęcie. Nie wolno im było tylko pełnić służby wojskowej. Niektórzy z nich mogli zostać uwolnieni (zob. Słowniczek pojęć, „Wolny; wyzwolony”). Jeśli chodzi o niewolnictwo, chrześcijanie w I w. nie sprzeciwiali się władzy ani nie popierali buntów niewolników przeciwko swoim panom (1Ko 7:21). Szanowali prawo innych, w tym współwyznawców, do posiadania niewolników. Dlatego apostoł Paweł odesłał zbiegłego Onezyma do jego właściciela, Filemona. Ponieważ Onezym został chrześcijaninem, dobrowolnie wrócił do swojego pana, który był jego współwyznawcą (Flm 10-17). Paweł zachęcał niewolników, żeby sumiennie pracowali i byli uczciwi (Tyt 2:9, 10).